Przed Świętami, częściej niż zwykle widzę w sklepach tłumy zagubionych mężczyzn. Patrzą bezradnie, a to na kartkę, a to na regały, próbując jakoś powiązać jedno z drugim i wypełnić koszyk zakupami, zgodnie z załączoną listą.
Kto u Was w domu robi zakupy? U mnie standardowo ja, ale zdarza się że mój facet. Musze mu wtedy przygotować karteczkę z dokładnym opisem. Nie wystarczy napisać ser biały. Bo przecież może być chudy, półtłusty i tłusty. Może być klinek, albo okrągły i jeśli nie napiszę dokładnie jaki ma być, mam zagwarantowany telefon w tej sprawie. Z resztą i tak, jeśli wysyłam go na zakupy, odliczam ok 10 minut na dojazd i siadam z kawą, kładąc na stoliku w pobliżu telefon. Dzwoni zaraz po wejściu do sklepu:
- ty wiesz ile tu ludzi?
- wiem bo robię tam zakupy co tydzień
- a wiesz ilu Białorusinów? Zgadnij ile autokarów?
- cztery - strzelam
- jedenaście!!!!!! W życiu tu nie przyjadę!!!
Potem jest jeszcze kilka połączeń przy wątpliwych pozycjach....ubaw po pachy i parę pomyłek gwarantowanych.
Kiedyś napisałam na kartce "krówka masłówka" zdawało mi się, że sprawa jasna. Wrócił z masłem i woreczkiem krówek....myślałam że zejdę ze śmiechu :)))))
Ale i tak mistrzem zakupów jest mój znajomy, który odbierając bon w auchan podpisuje się James Bond, a poproszony o kod pocztowy podaje 00-007. I wyobraźcie sobie, że nie zwraca to niczyjej uwagi :))
jesu ale sie usmialam. o facetach robiacych zakupy mozna ksiazki pisac:)
OdpowiedzUsuńA Twemu wilczkowi zdarza się? :))
Usuńno ba!
Usuńz przygodami, czy bezbłędnie?
Usuńa co to jest KROWKA MASLOWKA??
OdpowiedzUsuńmargaryna :)
Usuńwidzisz!! tez bym dzwonila:)
OdpowiedzUsuńa jakbym napisała margaryna, byłoby pytanie jaka :)))
Usuńa margaryna 'krówka-masłówka' to nie mogłaś napisać, hę? ;)
UsuńMogłam :))) ale byłoby pytanie ile gramów :))) 400 czy 200
Usuńalbo może w jakim smaku
bo taki lurpak to bywa na przykład zwyczajny i lekko solony :))
- Dzień dobry. Potrzebuję do samochodu takie coś, wiem pan, jak się otwiera maskę, to jest chyba z lewej strony. Na pewno pan będzie widział. Takie trochę podłużne, chociaż może okrągłe. I jeszcze olej chciałam, wie pan, taki w kolorze bursztynowym.
OdpowiedzUsuń- A jaki ma pani samochód?
- Taki duży, biały. Wie pan, ma czworo drzwi.
Wcale nie jesteście lepsze. Nie jest sztuką śmiać się z kogoś, kto kupuje coś, na czym się nie zna. Ubaw jest dopiero wte, gdy przychodzi prawdziwy ekspert.
Ze spożywką nie mam najmniejszych problemów, schody zaczynają się przy ciuchach.
- Dzień dobry. Ma pani duże marynarki?
- A na kogo?
- No, na mnie.
- A rozmiar?
- Mała trójka z tropikiem.
- A kolor?
- Wie pani co, to ja może sobie kupię przez internet,
Ale to taki dobry śmiech, pozytywny z czułością :)))
UsuńWiem jaki mam samochód i z jakim silnikiem, wiem gdzie olej, płyn chłodniczy i do spryskiwaczy.
Może jestem facetem? :))))
Idąc tym tokiem, ja jestem kobietą :)
Usuń:DDD
UsuńI dlatego tak dobrze się dogadujemy :))))
UsuńW cudownym okresie koszenia trawy skończyła mi się żyłka do podkaszarki, jadę więc do leroya i szukam owej...a tam kilkanaście rodzajów...proszę o pomoc ekspedientkę, a to od razu z zapytaniem "do jakiej podkaszarki?"....no do czerwonej - odpowiadam!
UsuńCo jak co, ale takie g---o jak podkaszarka powinno mieć jedną standardową żyłkę...i nie było by głupich pytań i jeszcze głupszych odpowiedzi! :))))
I ja się z Tobą zgadzam!!
UsuńI pewnie żyłka jest ta sama tylko ma różne mocowania. A po co? A po to zapewne, żeby kupować żyłkę tego samego producenta co podkaszarka. To wszystko kurna jest dokładnie przemyślane i zrobione tak, żeby nam życie utrudnić
Najgorzej jak się taką kartkę zgubi. Wchodzę do sklepu, po kieszeniach szukam wytycznych a tu nic. Wtedy to dopiero strach i przerażenie. Z kartką nie jest łatwo a bez niej to zupełny koszmar :)
OdpowiedzUsuńhahahaha no to się wtedy dzwoni na numer alarmowy :)))
UsuńPowiem Ci, że nie cierpię robienia zakupów, ale chyba jeszcze bardziej nie lubię pisania karteczek, bo co ja się nasłucham uwag!!!! A to pismo niewyraźne, a to nie napisałam ile pomidorów.
Jak mam całe wypracowanie na temat zakupów napisać, to już wolę sama pojechać :)))
Witaj ml (Marku?)
to samo powiedziała kiedyś moja Rodzicielka, gdy przyszedł jej do głowy pomysł, żeby Tata ugotował krupnik.... oczywiście, że się zgodził, tylko... kazał napisać SZCZEGÓŁOWY przepis! dokładnie i co po kolei, i ile, i jak, i które narzędzie kuchenne.... i.... zrezygnowała ze swego pomysłu :)
Usuńno właśnie i weź tu pisz margaryna w pudełku krówka masłówka 400 gram, ser biały klinek półtłusty piątnica....
Usuńto ja już wolę iść sama
o właśnie odebrałam trzeci telefon w temacie ryby
Marku :) Dorotka (a raczej jej mama) ma rację, że lepiej pewne rzeczy zrobić samemu niż powierzyć je płci przeciwnej :)
UsuńNo tak.....
UsuńChociaż, nie mam nic przeciwko gotującym facetom :))
Pozdrawiam Marku :)
OK Julka :) a ja przeciwko kobitkom rąbiącym drewno na zimę :)
UsuńMówisz i masz :))) jestem długo wyczekiwanym synem czyli drugą córką :))
UsuńOjciec uczył mnie wszystkiego i rąbać też potrafię. No dobra....może nie mam tyle siły co trzeba ale technikę znam. Wbijasz ostrzem w polanko, potem obracasz i walisz obuchem w pieniek (ten co się na nim rąbie) . Powinno się rozpaść.....za 10 razem :)))
I tu masz mój pełen szacun! :)
UsuńA dziękuję bardzo :)))
UsuńWszystko wskazuje na to, że to ja kupowałam części w sklepie Mrocznego :D
OdpowiedzUsuńbardziej to coś było podłużne czy okrągłe? :P
UsuńNajbardziej to było błyszczące :D
UsuńAaaaa to Mroczny na pewno będzie wiedział co to było :)
UsuńJak dla mnie okrągłe i błyszczące....no to felgi i to chromowane :))))
Panie tu sobie śmiechy, chichy, a ja do dziś nie iem o co chodziło tej babeczce.
UsuńA nie sfinalizowaliście transakcji??? :))
UsuńJasne, że nie.
UsuńChciał mi sprzedać olej brązowy zamiast bursztynowego. Zgroza, pani kochana, zgroza!
A wszystko przez te kolory :)))))
UsuńHhmmm...
OdpowiedzUsuńPkt.3 - http://dojrzalejestpyszne.blogspot.no/2013/12/czego-nie-mowic-mezczyznie-czyli.html
temat ten sam :)
Usuńbo to temat rzeka
ale Jamesa Bonda nie znasz :))))
Znam facetów, którzy całkiem nieźle radzą sobie z zakupami, ale w swoim sklepie. Biada, wysłać do innego:)) A najlepiej zakupy robi mój 11-to letni siostrzeniec, przyniesie wszystko, nawet krówke masłówke i to bez listy, zapamięta wsio. Koleżanka aptekarka opowiadała kiedyś takie coś: Przychodzi facet i mówi- Poproszę prezerwatywy. - A jakie? -pyta koleżanka? - A jakie są gatunki? Bo ja nigdy nie zażywałam, tylko żona. To autentyczne.
OdpowiedzUsuńHahahaha a z kim ta żona je zażywała?
UsuńA Twój siostrzeniec to wyrośnie na wspaniałego faceta :)
u mnie zakupy robi mąż i jest w tej materii super wykwalifikowanym agentem :))) fakt, że czasami robimy konsultacje przez telefon, ale za to jest najlepszym łowcom wszelakich promocji :)
OdpowiedzUsuńwiesz, dobre szkolenie to podstawa :)
Mój z kolei jest chyba niewolnikiem "okazji". Bo jak już coś takiego złowi, to kupuje w ilościach hurtowych :P
Usuń:)))))))))) skąd ja to znam :)) 5 soków jednej maści, 10 kaw, 8 past do zębów....
Usuńczasami mam wrażenie, że mogłabym hurtownie w domu otworzyć :)
To jeszcze całe szczęście że to niepsujące się artykuły :))))
UsuńMoj za to zrobi zakupy w SWOIM ulubionym sklepie (fakt w innych jest zagubiony co go wkurza), ale i tak z lista czy bez kupuje na ogol za duzo. Na dodatek tak manipuluje towarami przy przekladaniu z wozka na tasme z tasmy do wozka i z wozka do bagaznika, ze po tem jest zawsze pare drobiazgow stluczonych/stlamszonych/obdartych itp itd. Raz mu sie rozlam w torbie z zakupamu plyn do mycia naczyn i wszystko bylo ubabrane. Od tamtej pory kupujac plyn wklada go w osobna torebke plastikowa , ale na podrzucanie i nonszalanckie przekladanie z rozmachem nie mialo to juz wplywu... No ale przy duzych zakupach sortuje chociaz przy kasie produkty "do lodowki" i wklada do osobnej torby. A ze przy tym jajka moga wyladowac na dnie to juz nie czepiam sie .... bo poki co ich nie pobil :))
OdpowiedzUsuńUsmialam sie czytajac i wpis i powyzsze komentarze.
Pozdrawiam Nika
PS Fakt wiem jaki mam samochod, ale juz otwarcie maski mogloby okazac sie niezlym testem.. :) A co tam jeszcze mowic gdzie co wlac...
No to szacun dla Twego faceta!!! Zuch!!!
UsuńJa też zawsze sortuję bo potem łatwiej jechać z poszczególnymi torbami do lodówki, szafki, łazienki.
Maska w moim samochodzie otwiera się tak dziwacznie, że sąsiad który w tej branży pracuje nie dał rady :)) Pomogłam mu :P
Swietne!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa kiedys mojemu(to bylo jeszcze w Polsce)wreczylam liste z zakupami,tyle ze nie byl to okrez przedswiateczny tylko normalny.Na tej liscie oprucz innych zakupow byl szampon.
Owszem kupil ten szampon ale kupil tez szampana,twierdzac ze nie byl do konca pewien o co mi chodzilo;)
Teraz zakupy najczesciej robimy razem,a czy ja mu dam liste czy nie to i tak nie ma znaczenia bo on wykupuje polowe sklepu;))
:)))) no tak a i o mogą się pomylić, w końcu nikt na karteczkach nie kaligrafuje. Zabezpieczył się Twój Piękny :)) bo gdyby Ci chodziło o szampana, a on zjawiłby się z szamponem byłaby kicha.
UsuńTo tak jak z anegdotą o różowym bereciku :) Kiedyś jak wiadomo panowie nie mogli wchodzić na szpitalną salę i sterczeli pod oknami krzycząc do swoich małżonek. No i jedna z pań, która akurat na następny dzień miała wychodzić z dzieciątkiem ze szpitala, krzyczy przez okno do męża "różowy becik przynieś"
Na drugi dzień pan przychodzi pod okno z różowym berecikiem i wymachując nim pyta - to ten??? :)))
Uwielbiam Panów przychodzących do mnie na zakupy. Pomijając już fakt, że facet w sklepie dziecinnym to rzadkość. Ale naprawdę, nie ma nic lepszego. Krótka piłka - jest, to biorę, nie ma, idę dalej. Podoba się, albo się nie podoba. Nie ma dwugodzinnego wybierania rękawiczek czy czapki, nie ma marudzenia nad kolorem bluzki.
OdpowiedzUsuńWczoraj przyszedł taki, w zasadzie nie facet, chłopak. I tak był całkiem zorientowany, bo znał rozmiary dzieci. Coś dla dziewczynki i coś dla chłopca - bo chciał zrobić prezenty dla siostrzeńców. Jasno powiedział - do takiej a takiej kwoty. Pokazuję kilka rzeczy.. "A Pani co by radziła?". "Noo, to i to". "To biorę".
I'm lovin' it ;)
O widzisz czyli są sklepy w których panowie radzą sobie lepiej niż kobiety.
UsuńMroczny!!! Chwalą was :)))
Julia masz ogarniętego faceta, zawsze zrozumie, a że na swój własny sposób, toż to kreator rzeczywistości - doceń artystę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Mówisz artysta? Może ma za małe pole do popisu w takim razie :)))
UsuńTa karteczka tylko ogranicza jego inwencję twórczą :D
ładny blog, wesołych świąt
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWesołych Świat!
Są mężczyźni, którzy bezbłędnie radzą sobie na zakupach. Mój ogarnia temat lepiej niż ja :)
OdpowiedzUsuńAle powiedz....może chociaż rąbać drzewa nie umie, skoro te zakupy tak ogarnia? :)) wiesz....tak dla równowagi
Usuńkochani nasi Panowie:):):)
OdpowiedzUsuńDostarczają nam wiele powodów do uśmiechu a czasem nawet śmiechu :)
UsuńZ tym telefonem to jakbym słyszał reakcje Heli. Przeczytałem na głos Twoją opowieść, a ta zapytała:
OdpowiedzUsuń- A skąd ona zna Ciebie tak dobrze?:-)))
A zdarza Ci się z bezradna miną plątać samotnie na zakupach? :)))
UsuńHistoria przez życie pisana:) Pozdrowienia świąteczne
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Świąteczne Paulino :)
UsuńJak przygotowania?
hehe, a ja się podpisuje wszędzie Sally :) z resztą, to wymyślił mój listonosz :)
OdpowiedzUsuńPoza tym na zakupy chodzę z Paddym, nie ma zmiłuj, sama - nigdy
nienawidzę tego
Ja wolę sama, bo mój staje z wózkiem w środkowej alejce i konwersuje ze znajomymi, a ma ich mnóstwo i zawsze kogoś spotka.
UsuńA ja jak ta głupia ganiam z naręczami zakupów żeby włożyć je do ustawionego na środku sklepu wózka. No tak jakby bez sensu ;)
Sally....bardzo ładnie :) Muszę i ja coś wymyślić.